

Bhopal
Katastrofa w Bhopalu (Indie) miała miejsce we wczesnych godzinach rannych 3 grudnia 1984 roku. W wyniku wypadku doszło do uwolnienia 40 ton izocyjanianu metylu w postaci gazu z fabryki pestycydów firmy Union Carbide. Według władz rządowych stanu Madhya Pradesh w momencie katastrofy zmarło około 3800 osób, a kilka tysięcy doznało trwałego uszczerbku na zdrowiu. Dane BBC mówią o około 3000 osób zmarłych natychmiast i 15000
w wyniku powikłań po kontakcie z uwolnioną substancją. Katastrofa w Bhopalu jest obecnie uważana za najtragiczniejszą w skutkach awarię przemysłową. Mimo że odbiła się mniejszym echem na świecie niż ta w Czarnobylu, to miała ona dużo tragiczniejsze skutki. Do dnia dzisiejszego poszkodowanym rodzinom nie zostały wypłacone należyte odszkodowania. Katastrofa stała się ostatecznie tematem tabu, szczególnie dla koncernu Union Carbide.
Obrazy związane z tym wydarzeniem powstawały na przestrzeni ponad roku, a koncepcja dojrzewała w miarę zagłębiania się w temat. Historia związana
jest wciąż z pejzażem oraz jego modyfikacją dokonywaną przez człowieka – te wątki są obecne w malarstwie Marcina od lat. Wspomniana katastrofa
to doskonały przykład i symbol tego, jak człowiek wpływa na pejzaż oraz jak pejzaż wpłynąć może na człowieka. W pracach Marcina pejzaż i człowiek są obecne niemal wszędzie. Jest to newralgiczny punkt, od którego zaczyna on wszelkie rozważania na temat malarskiej formy.
Zderzenie dwóch różnych sposobów przedstawienia tego tematu ma na celu podkreślenie kontrastu między indywidualnym podejściem do bohaterów
tej historii a zupełnie skrajnym, ogólnikowym ujęciem samego wydarzenia. W tym wypadku wybór sposobu malowania prac z serii „Bhopalem” skłonił
go do myślenia o skrajnościach, o tym, jak różnie można przedstawić ładunek emocjonalny w obrazie za pomocą farby i koloru. Z jednej strony poprzez portret Marcin pokazuje wartość jednostki oraz ludzkiego życia, indywidualnie podchodzi do każdej z pokrzywdzonych postaci, z drugiej – minimalistyczną
i abstrakcyjną formą przedstawia tragiczne w skutkach wydarzenie, które to życie zniszczyło lub odebrało. Abstrakcyjne, na pozór ciche obrazy kryją za sobą dramatyczne wspomnienia tamtych zdarzeń, a właściwie wspomnienie jednego zdarzenia – wybuchu. Marcin te prace traktuje jak stopklatkę. Hiperrealistyczne, odtworzone z „wyłowionych”, kiepskich jakościowo zdjęć z internetu, zapomnianych lub w ogóle nieznanych, przybliżają nas emocjonalnie do ludzi tam żyjących. Portrety stają się wręcz ikoniczne i symboliczne, ale jednocześnie bardzo prywatne.
Pomimo tych różnic według Marcina obydwa rodzaje prac są malarskimi cytatami rzeczywistości. Oprócz merytoryki spaja je dodatkowo fluorescencyjny,
żółty kolor, który pojawia się w różnej formie na wszystkich pracach. Symbolizuje on trujący gaz ulatniający się ze zbiornika oraz konsekwencje tego zdarzenia. Na portretach zaburza ich fotograficzną i odtwórczą ideę, na abstrakcjach wręcz dominuje, dopełnia lub buduje formę obrazu. Wszystkie prace, również
symbolicznie, zachowane są w monochromatycznej konwencji. Marcin opowiada tę historię za pomocą skali szarości oraz żółtego, „toksycznego” koloru.
Teksty do prac

czarna kredka, 29,7 x 21 cm, 2013

czarna kredka, 2x21 x 29,7 cm, 2013

ołówek i flamaster na papierze, 16 x 16 cm, 2013

ołówek i flamaster na papierze, 19 x 25 cm, 2013

8 x 20,5 x 14,5 cm, 2014

20,5 x 14,5 cm, 2014

20,5 x 14,5 cm, 2014

czarna kredka, 50 x 70 cm, 2014

akryl, flamaster i ołówek na papierze, 75 x 45 cm, 2014


olej, akryl i spray na płótnie, 80 x 60cm

akryl, ołówek i spray na płótnie, 80 x 60cm, 2014

olej, akryl i spray na płótnie, 130 x 150, 2014

akryl i spray na płótnie, 60 x 80cm, 2014

akryl na płótnie, 130 x 150cm, 2014